Moja ulubiona sukienka w kwiatki
Sukienka uszyta z retro Burdy z 1989 roku
Uszyłam sukienkę z archiwalnej Burdy. Szukałam wykroju na ładne rękawy, a w aktualnych numerach nic nie mogłam znaleźć. Przewertowałam chyba z kilkadziesiąt Burd i wpadł mi w oko ten numer i te piękne bufki.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zmieniła wykroju Burdy. Przód sukienki jest na gumce, dzięki temu sukienka dopasowuje się do talii. Następnie, dół uszyłam z koła i brzeg obszyłam owerlokiem potem dzianinę podwinęłam tak na około 3-5 milimetrów i przeszyłam blisko brzegu ściegiem prostym maszyną.
Tutaj widać jak pięknie sukienka się kręci podczas ruchu, a jest moją ulubioną nie bez powodu. Uszyłam ją z fajnej dzianiny, zakładam ją szybko przez głowę, następny atut to nie gniecie się.
Sesję zdjęciową w tej pięknej sukience zrobiłam jak byłam na urlopie w Santorini, tam to wszystkie zdjęcia wychodzą, zawsze piękna pogoda i te obłędne kolory niebieskiego.
Sukienkę uszyłam z niemieckiej Burdy, dla mnie to nie jest wielki problem bo wykrój czy w zagranicznym numerze czy w polskim zawsze jest taki sam. Sprawdzasz na jakim arkuszu jest sukienka, którą chcesz uszyć i za pomocą bocznych oznaczeń i kolorów wskazanych na arkuszu odrysowujesz wykrój.
Pozdrawiam Agnieszka
Komentarze
Prześlij komentarz