DIY - Metamorfoza stolika PRL lata 60

Renowacja - stolik kawowy patyczak

Gdy zobaczyłam ten stolik na Allegro uznałam, że muszę go mieć! A wiecie co mnie najbardziej w nim urzekło? Ten złoty pasek na brzegu blatu, choć jak go ujrzałam w rzeczywistości było duże zaskoczenie!

Podejrzewam, że ten stolik to są 60 lata czyli jak to opisują osoby sprzedające starocie :) z czasów PRL. Gdy zobaczyłam stolik w rzeczywistości to się okazało, że blat to beznadziejna wytarta szara laminowana płyta wiórowa, złoty pasek to jest zwykły plastik (a ja myślałam, że to będzie metal ;). Reszta zgodna ze zdjęciem sprzedawcy. 

Stolik kawowy to jest ten słynny patyczak! Mówi się tak na stoliki, które mają smukłe zwężane ku dołowi nóżki i są przymocowane do blatu lekko pod kątem. Dzięki tym nóżkom meble zyskują niezwykłą lekkość, funkcjonalność oraz niepowtarzalny design. Postanowiłam, że nie będę go katować jakimiś kolorowymi farbami, tylko lekko go odświeżę.

Pomysł był taki, że pomaluję blat złotą farbą, dodatkowo tym samym kolorem farby pomalowałam półkę. Dorobiłam złotą nóżkę do czwartej nogi.

Stolik patyczak świetnie się komponuje z resztą starych mebli w moim mieszkaniu, jestem zadowolona z tego zakupu tym bardziej, że kusił ceną. Sprzedawca wystawił go na Allegro za 30 złotych, ale do tego doliczył jeszcze 40 złotych za koszty transportu, co uważam za lekką przesadę. Jednak cena 70 złotych jako za całość uważam za rozsądną. 

Do malowania stolika użyłam farbę Jeger została mi ona po malowaniu obrazu, ta farba szału nie robi ... kryje dopiero po kilkukrotnym malowaniu. Jednak nic lepszego nie miałam, a w moim Leroy Merlin był słaby wybór ze złotych farb.

Tutaj widać odcień złota tej farby, kolor jest bardzo ładny i dość odporny na zarysowania jednak to krycie...kilka warstw trzeba było nałożyć.

Poniżej zdjęcie sprzedawcy, tak wyglądał stolik patyczak przed metamorfozą. 

Pozdrawiam serdecznie Agnieszka.