Drink w hotelu Burdż Al Arab

Wspomnienie z Dubaju

W tym roku w kwietniu byłam na wycieczce w ZEA (tutaj więcej), ale zostały mi jeszcze dwa wspomnienia z tego wyjazdu. Przed końcem lata chciałam Wam pokazać te dwa posty. Pierwszy ten dzisiejszy będzie o wizycie w hotelu Burdż Al Arab, a drugi post będzie z uszytą sukienką. Miłego czytania i oglądania. O tym hotelu przypominającym kształtem żagiel, wiele razy słyszałam. W prawdzie nie jest to najwyższy obiekt na świecie bo mierzy 321 metrów, ale najbardziej rozpoznawalny. Hotel ma pięć gwiazdek, ale oferowany standard jest znacznie wyższy, niż wynika to z tradycyjnej klasyfikacji, dlatego promuje się go jako siedmiogwiazdkowego. 

Oferuje się w nim tylko i wyłącznie dwupoziomowe luksusowe apartamenty z wygodami, o jakich zwykł marzyć zwykły śmiertelnik. Lokaj przez całą dobę, osobisty kucharz, prywatna recepcja, szofer za kierownicą rolls royce'a, spa, baseny, restauracje. Lista nie ma końca.

Magii i tajemniczości dodaje fakt, że dla zwykłych zjadaczy chleba jest on niedostępny - najtańszy nocleg kosztuje 7500 AED, najdroższy dwa razy więcej. Jedyną szansą przekroczenia progu luksusu jest oprócz wynajęcia apartamentu, zarezerwowanie stolika w kawiarni. Takim sposobem trafiłam tam i ja, tutaj po raz pierwszy piłam drinka z mleka wielbłąda.

Wchodząc do środka odnosi się wrażenie, że przekroczyło się próg pałacu - wszędzie widoczne jest złoto i marmur stylowo oświetlone fontanny i główny hol. 

Główny hol jest wysoki na 180 metrów atrium z tańczącymi fontannami, które co 30 minut strzelają wodą na wysokość kilkudziesięciu metrów. Sufit ozdobiono tak aby wyglądał jak rozgwieżdżone niebo. 

Przed hotelem stoją drogie auta, a do tego luksusowego miejsca podjeżdżają szoferzy i wysadzają bogate klientki hotelu niosąc za nimi torby z zakupami od Chanel, LV, Prada i Dolce&Gabbana. Widok niczym z filmów.

Sukienka-Dalwi

Sukienka jest oczywiście uszyta ale nie pamiętam jaki wykrój, bo to było jakiś czas temu, jak jeszcze chodziłam do liceum. Wykroju szukałam, żeby oznaczyć tutaj numer ale nie znalazłam. Cóż sukienka jak sukienka ... ale ten luksus i przepych robi wrażenie. Chyba nigdy nie będę miała przyjemności wynająć tam pokoju ale być i wypić drinka świetne wrażenie i niezpomniana przygoda. Pozdrawiam Agnieszka.